czwartek, 23 kwietnia 2015
Skuter, 23 kwietnia
Nagle przestal 3 dni temu wczoraj odpalać. Potem odpalił.
Wykreciłem akumulator zmierzylem - faktycznie był do połowy rozladowany.
Noc ładowałem. Pomogłó.
2 dni jezdziłem bez problemu.
wczoraj znowu nie odpalil.
Wykreciłem akumulator zmierzylem - naladowany. czyli świeca?
Nie fajnie, fatalnie się spóżniałem do pracy.
skutrem się jedzie 25 min. a ztm - 55 min.
spociłem się jak mysz, ubrany w gruby śweter i 2 kurtki do szybkiej jazdy wrociłem się na sekunde do domku, zżucilem ubranko i nie mając czasu już na takie fanaberie jak przysznic wyskoczyłem do pracy mokry z przerażenia że się ostro spoznie i spocony po tych cwiczeniach z odpalaniem i zdejmowaniu akumulatora.
oczewiście wplyneła niezwłocznie do szefostwa na mnie skarga od życzliwych kolezanek, że przykry zapach, że smród potu, że znowu, że tamto że siamto...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz