testowalem prace w hostelu.
Przyszedlem, nikt mnie nie pytał o dokumenty ani o nic.
usiadłem na recepcje, dostalem kluczyki do schowka gdzie było ok. 500 euro.
Jakieś panienki do mnie gadały po angielsku.
w sumie to nawet prawie kumałem o co im chodzi.
2 osoby zamieldowałem i 3 - wymieldowałem i jednej zwróciłem depozyt.
ogłądałem serial czytałem i usiłowałem zasnąć.
o 8 rano poszedłem sobie.
bylem niewyspany.
nadal jestem.
potem może to dopisze, ide spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz